|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Linmarin
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:56, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ok, będzie miączenie. Lindwielewenogimarin przewróciła się dzisiaj tak subtelnie, że ukruszyła ząb. A jajniki napierdalają mnie, jakby chciały wygryźć sobie drogę na światło dzienne. Pat dzięki za wrzutę, oszalałabym chyba inaczej >.<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
patusinka
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Balbriggan, IE Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:06, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Miącz dalej, każdy ma prawo do gorszego dnia :) I pędź do dentysty!
Jutro wrzucę ostatnią scenę :) I tak się zastanawiam, jak wam się spodobają drobiażdżki ode mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Linmarin
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:17, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ale to właściwie ukruszone z tyłu, to może nie trzeba tak od razu do sadysty, znaczy Hitlera w kitlu, znaczy chciałam powiedzieć, dentysty. Bardziej martwi mnie, ze wcinam Ketonal jak Kukuruku, a moje jajniki i tak mają to gdzieś ._.
I jeszcze chciałam powiedzieć, ze dobrze, ze ostatnia scena będzie już jutro, gdybym nie daj Bóg czytała ją w pociągu... xD
I jeszcze- ta scena, którą właśnie przeczytałam, to moja absolutnie ukochana seks scena z całego fica, a to wielkie osiągnięcie. Jest podmianka, jest absolutnie gorąco, ale jest też słodko i intymnie. Ideał. Dość krótka, ale jak intensywna <3 Kocham, no kocham. Gdyby nie sesja napierdalania bólem po dolnych partiach człowieka co nieco chyba rozpłynęłoby mi się z zachwytu. Ach.
I jeszcze chciałam powiedzieć na koniec, ze kryształy od Ciebie kocham miłością nienormalną, jednego nieomal nie ściągam z szyi, więc pytanie jest zgoła retoryczne :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patusinka
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Balbriggan, IE Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:33, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Masz jajeczkowanie, bidulo? To może faktycznie boleć... Kiedyś ból z jajnika promieniował mi na staw biodrowy tak, że aż do ginekologa poszłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Linmarin
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:42, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Raczej gdzieś podmarzłam :X Bo ja lubię jak jest zimno, a potem mam przygody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patusinka
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Balbriggan, IE Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:49, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
To rób sobie gorącą kąpiel. I szybko pod kołdrę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Linmarin
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:00, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie nalewam wodę :D Gorąca kąpiel i reread scen z PP. Wyleczyłoby mnie to nawet z galopujących suchot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patusinka
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Balbriggan, IE Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:52, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
A ja robię sobie reread naszej dotychczasowej forumowej dyskusji. Już któryś dzień... Ciekawe doświadczenie, zwłaszcza w przypadku twoich komentarzy :)
Aha, do DD dorobiłam okładeczkę i pliczka wam podrzucę, jak się spotkamy. Już powolutku odliczać godziny :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
antique
BoysLove Team
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 3648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:19, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Linowe komentarze są tak boskie, że klękajcie narody :D
Idę spać. Może jakoś przetrwam noc. Chociaż z tym, jak mi napierdala ten ząb ciężko widzę jakąkolwiek formę snu TT_TT
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patusinka
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Balbriggan, IE Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:48, 19 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jak tam, antique, już ci lepiej z tym zębem? Powiedzmy, że mam coś na znieczulenie :) Ostatnia i zarazem MOJA ulubiona scena z PP :) Smacznego!
Pokój wyglądał nieskazitelnie i był wystarczająco duży na noc. Pachniał niedawnym sprzątaniem, świeżo jak cytryna, ale nie nadmiernie. Wielkie łóżko było zasłane, pościel ciasno zatknięta pod materac.
- Mi pasuje.
Castiel skinął głową i rzucił torbę na stół przy oknie, po czym zamknął drzwi. Dean zostawił swoją torbę u stóp łóżka. Odwrócił się do Castiela, który obserwował go z żywą ciekawością. Zrobił krok naprzód i wciągnął go w pocałunek, głęboki, mocny i długi, ich wargi walczyły o dominację. Ale Dean był uparty i Castiel ustąpił. Porzucili buty i dżinsy, tworząc rozpaczliwą mieszankę kończyn i ubrań, wreszcie nawzajem rozebrali się z koszul.
Castiel przyciągnął go blisko, ale Dean schwycił go za ramiona i pchnął do tyłu tak, że tamten padł na łóżko. Castiel zaśmiał się, gdy Dean wpełzł na niego, przyszpilając go do materaca.
- Chętny jesteś – zauważył.
Dean podciągnął się, uciszając go pocałunkiem i ssąc jego pełną dolną wargę. Odsunął się, by mówić, choć jego usta wciąż były na tyle blisko, aby poruszać się przy wargach Castiela.
- Jestem zmotywowany.
- Dean – westchnął Castiel, kiedy Dean pogładził go opuszkami palców po torsie, wzdłuż ciemnej linii włosów prowadzącej od pępka.
- Cas – szepnął Dean, całując drugiego mężczyznę po szczęce, pozwalając językowi błądzić po szorstkim zaroście. Przywarł zębami do delikatnej skóry jego szyi, tuż pod lewym uchem, i przygryzł. Castiel sapnął i biodra drgnęły mu w górę, a jego sztywniejący fiut szturchnął Deana w udo. Dean possał mocniej, po czym dmuchnął ciepłym powietrzem na zaczątek siniaka.
Prawa dłoń Castiela wplątała się we włosy Deana, ściskając mocno.
- Dean – jęknął mężczyzna.
- Cii – szepnął Dean, sięgając w górę. Ujął dłoń Castiela w swoją, całując ją po nadgarstku, po czym ułożył ją na poduszce tuż obok głowy mężczyzny. – Po prostu leż. Teraz ja tu jestem.
Z gardła Castiela dobył się niespokojny, spragniony dźwięk, kiedy Dean nachylił się i przejechał mu językiem po prawym sutku. Samym czubkiem obrysował jego kształt, uśmiechając się po tym, jak Castiel odetchnął głęboko, od czego żebra mu się zarysowały i zadrżały. Dean objął ustami sutek i zaczął ssać, krążąc językiem wokół twardniejącego guzka. Castiel złożył głowę na materacu i zamknął oczy, wbijając palce w narzutę, kiedy Dean przesunął się do drugiego sutka, obdarzając go tą samą łagodną uwagą.
Przesuwał się w dół po szczupłym, opalonym torsie Castiela, przy okazji liżąc i skubiąc skórę wokół jego pępka. Castiel wstrzymał oddech i zesztywniał w oczekiwaniu, jego ciężki fiut kołysał się i drgał mu znacząco między nogami. Dean zsunął się w dół łóżka, klęknął i rozwarł Castielowi uda, by się między nimi umościć.
Pogładził palcami wyraźne zarysy kości biodrowych Castiela, po czym pochylił się i przebiegł językiem po delikatnej krzywiźnie kości. Castiel niemal niedostrzegalnie uniósł biodra, gdy Dean znowu pogładził zarys jego ciała samymi czubkami paznokci, patrząc zafascynowany, jak mężczyzna prężył się i wił pod jego dotykiem. Castiel miał zamknięto oczy i wydawał się wstrzymywać oddech, choć pierś mu drgała i drżała z wysiłku.
- Patrz, Cas – szepnął Dean i ujął jego twardego fiuta w dłoń. – Chcę, żebyś patrzył.
Na policzkach Castiela wykwitł jaskrawy rumieniec, kiedy Dean pogładził go od nasady do czubka, powoli i rozważnie. Utrzymywał kontakt wzrokowy, opuszczając się niżej i wciąż trzymając fiuta prosto, po czym zakręcił językiem wokół główki, najpierw zgodnie z ruchem wskazówek zegara, potem w przeciwną stronę. Castiel delikatnie pchnął biodrami do przodu i Dean uśmiechnął się, słysząc lekkie kwilenie dobiegające z ust szeryfa.
Polizał go znowu, od nasady aż do czubka, i powtórzył to kilka razy, dopóki całość nie lśniła od jego śliny. Castiel ani razu nie oderwał od niego wzroku, ale pierś unosiła mu się i opadała w ciężkich, ostrych wdechach za każdym razem, kiedy język Deana z powrotem zawędrował do główki, a zwłaszcza na jej spodnią stronę. Dean zwrócił szczególną uwagę na ten obszar, zauważając jego oczywistą wrażliwość, i uśmiechnął się na dźwięk zduszonego stęknięcia, jakie padło Castielowi z gardła, kiedy polizał delikatną skórę.
Otoczył palcami podstawę fiuta Castiela i poruszał się w górę i w dół w leniwym, guzdrzącym rytmie, mocno całując czubek i ciężko dysząc ciepłym powietrzem na ciało. Castiel przymknął wreszcie oczy, jego ciemne rzęsy groziły zamknięciem się, kiedy mężczyzna wyczuł, co nadchodziło jako następne.
- PATRZ, Cas – przypomniał mu Dean, a jego głos był niskim pomrukiem przy fiucie zbliżonym do jego ust.
- Kurwa – szepnął Castiel, znowu szeroko otwierając oczy.
Dean mrugnął do niego i wziął główkę do ust, ssąc mocno i krążąc wokół niej językiem, zapuszczając się na nowo odkryty, wrażliwy teren, podczas gdy jego wargi pochłaniały coraz więcej twardej długości.
Castiel uniósł się na łokciach, oddychając nierówno, i położył Deanowi rękę na głowie.
- Kurwa, kurwa, kurwa – wyrecytował pospiesznym, pełnym pragnienia głosem.
Opuszczając się w dół, Dean zamknął oczy, aż wreszcie zdołał przełknąć całą długość fiuta Castiela jednym powolnym, wymierzonym ruchem. Castiel złapał go mocniej, zaciskając palce na jego włosach, a Dean odetchnął przez nos.
- Kurwa, Dean – krzyknął Castiel, a Dean kątem oka zauważył jego drugą dłoń, tak mocno ściskającą narzutę, że pomyślał, iż mężczyzna mógłby rozedrzeć materiał. Dean zamruczał, uśmiechając się, kiedy wibracje zadudniły wzdłuż fiuta w jego ustach, po czym zacisnął wewnętrzne mięśnie warg, zwiększając lekkie ssanie.
Castiel zadygotał silnie, a Dean spojrzał w górę, ponownie nawiązując kontakt wzrokowy.
- Proszę – deklamował Castiel niczym litanię. – Proszę, o kurwa, Dean, twoje usta. - Dean possał ponownie i zaczął się odsuwać, ale biodra Castiela rzuciły się w górę. Dean uśmiechnął się i znowu spojrzał w górę, zauważając błagalny wyraz twarzy Castiela. – Dean, proszę – zakwilił mężczyzna. – Proszę, Dean, czy mogę…
W odpowiedzi Dean possał jeszcze raz i ścisnął udo Castiela, jak gdyby chcąc powiedzieć „Boże, tak”.
Castiel mocno przygryzł sobie dolną wargę, wciąż trzymając Deana za głowę, i zaczął poruszać biodrami, powoli i łatwo, wysuwając fiuta i wsuwając go ponownie; zaczął posuwać Deana w usta. Dean zamknął oczy i zatoczył językiem wokół fiuta, gdy coraz więcej z jego długości się wysuwało, dając mu chwilę na szybkie nabranie powietrza, zanim Castiel znowu nie pchnął do środka.
Jakimś sposobem Castiel skończył na stojąco, nie siedząc już na łóżku, i stał, mając fiuta pogrążonego w odprężonym, zapraszającym gardle drugiego mężczyzny, pchając w nie coraz szybciej.
Dean wbił Castielowi paznokcie w tyłek, zachęcając go do kontynuacji. Castiel nie oderwał od niego wzroku od chwili, w której zaczęło się „głębokie gardło”, a Dean ssał, jęczał i mruczał po każdym jego pchnięciu i otarciu.
- Dean, kurwa, nie mogę… - powtarzał Castiel, patrząc w skupieniu, jak jego pokryty śliną fiut wsuwał się i wysuwał spomiędzy ust Deana.
W odpowiedzi Dean jęknął, czując, jak mięśnie tyłka Castiela napięły się i zesztywniały pod jego dłońmi. Wbił paznokcie w skórę i jęknął jeszcze raz, a ten dźwięk zarezonował wokół fiuta.
Castiel pchnął ostro biodrami, po czym jego ciało wyprostowało się i zesztywniało. Dean zamknął oczy, kiedy palce ściskające mu włosy złapały je tak mocno, że prawie szarpnęły. Gardło wypełnił mu słonawy, gorzki płyn i mężczyzna usiłował przełknąć wszystko, choć poczuł krople ściekające mu po brodzie, kiedy Castiel rzucał się przy nim dziko. Dean złapał go mocniej, zachęcając kochanka, by znieruchomiał, podczas gdy tamten wciąż spuszczał mu się w usta.
- Kurwa, kurwa, kurwa – krzyknął Castiel, odrzucając w ekstazie głowę.
Dean jeszcze raz odetchnął przez nos i dalej połykał gorącem lepkie nasienie Castiela, wreszcie pchnął delikatne łuki bioder przed sobą, wypuszczając nadal twardego fiuta ze swoich ust. Mając je wolne, łapał powietrze, i miał tylko kilka sekund na głęboki oddech, zanim Castiel nie podniósł go na nogi i nie pocałował go, ostro i dokładnie, nie dbając o to, że prawdopodobnie wciąż mógł czuć siebie na jego języku.
Padli razem na łóżko, bez wdzięku i bez równowagi, a Castiel drgnął silnie, gdy Dean sięgnął niżej i musnął palcami jego mięknącego fiuta.
- Kurwa – zakwilił Castiel, zamykając oczy.
- Mmm – zamruczał Dean, przysuwając się, by przyssać się do malinki na szyi Castiela. ZROBIŁEM TO, pomyślał, uśmiechając się. Castiel leżał, zdyszany i zdezorientowany, wciąż cicho jęcząc i wzdychając, kiedy powoli wracał do siebie. TO TEŻ ZROBIŁEM.
Castiel uniósł rękę, przyciskając palec wskazujący do ust Deana. Dean otwarł je i wessał palec do środka, krążąc wokół niego językiem tak, jak to zrobił z fiutem Castiela.
- Kurwa – ponownie szepnął Castiel, drżąc, a Dean roześmiał się.
- Podobało się przedstawienie?
Castiel stęknął, jeszcze raz otwierając niebieskie oczy.
- Kocham cię – odparł, brzmiąc błogo i nielogicznie. – Jezu, Dean. Skąd ty to… - zaczął, ale urwał, jakby niezdolny znaleźć odpowiednie słowa. Dean oparł się na łokciu, podczas gdy Castiel przełknął ciężko i odetchnął głęboko. – Kurwa – powiedział po raz trzeci.
ZAPAMIĘTAĆ, pomyślał Dean. ROBIĆ TO CZĘSTO. Wyciągnął się na łóżku na plecach, powoli i z uśmieszkiem na ustach. Słuchał nierównego oddechu Castiela, dopóki się nie unormował. Poczuł ugięcie materaca, kiedy Castiel usiadł i podciągnął go wyżej na łóżko, tak, że jego głowa znalazła się na poduszce, i zawył ze zdziwienia.
- Hej!
- Zostań tam – powiedział Castiel niskim, rozkazującym głosem. Dean przygryzł sobie dolną wargę i nie poruszył się, ale patrzył, jak Castiel wstał i podszedł do stołu, przy którym zostawił torbę. Wykorzystał chwilę, by podziwiać okrągły, wyrzeźbiony tyłek kochanka i zaczerwienione zadrapania pokrywające jego skórę. Castiel odwrócił się, trzymając butelkę lubrykantu. ZAWSZE BĄDŹ PRZYGOTOWANY, pomyślał Dean z rozbawieniem.
Castiel wrócił na miejsce u boku Deana i wsunął mu lewe ramię pod głowę, po czym nachylił się i pocałował go.
- Szeryfie – szepnął mu Dean w usta, czując jego wargi na swoich. – Co planujesz?
- Planuję sprawić, byś krzyczał – odparł Castiel. – I jęczał, i wił się, i błagał.
- Błagał o co? – zapytał Dean, po czym dodał – szeryfie?
Castiel złapał zębami dolną wargę Deana i przygryzł ją czule.
- O mnie.
Zanim Dean mógł odpowiedzieć, poczuł śliskie, nawilżone palce Castiela na swoich udach, rozsuwających je tak, aby nogi były rozłożone. Mężczyzna pokrył palce śliskim płynem w czasie, kiedy Dean rozproszył się pocałunkiem. Castiel kołysał go w jednym ramieniu i Dean poczuł pierwsze łagodne szturchnięcie przy swoim wejściu.
- Cas – wydyszał w usta kochanka. Castiel musnął czubkiem języka usta Deana, wodząc nim po zarysie górnej wargi, a potem dolnej. Jednocześnie wsunął palec do środka, tak ledwo, ledwo, i Dean zakwilił, prężąc się w górę. Castiel dostosował swoją pozycję i przełożył jedną nogę przez nogi Deana, chcąc utrzymać go w miejscu.
- Nie – wymruczał Castiel. – Nie wolno ci się ruszać, jeszcze nie, mój kochany – wyjaśnił, szepcząc mu czule do ucha. – Masz tu leżeć, dopóki nie sprawię, że dojdziesz. Tylko od tego – podkreślił swoje zdanie, krążąc czubkiem palca wskazującego po wnętrzu Deana.
Dean zakwilił, niezdolny się powstrzymać, gdy cały palec wsunął się do środka. Jeden wkrótce przeszedł w dwa, a potem trzy, dodawane w boleśnie powolnym tempie, od którego Dean wił się, błagając o więcej, a pot tworzył mu się na brwiach.
- Cas, Cas, Cas – usłyszał sam siebie wzdychającego mężczyźnie w usta, zszokowany lubieżnością we własnym głosie. Castiel nie odsunął się od Deana nawet o cal. – Proszę, RUSZ SIĘ.
Castiel polizał go po dolnej wardze i posłuchał, wsuwając i wysuwając palce z łatwością po tak długich przygotowaniach.
- Mmm, czy tak? – zapytał.
- Tak, tak, SZYBCIEJ – nalegał Dean, po każdym pchnięciu palców Castiela unosząc biodra.
Nie miał pojęcia, jak długo to trwało; tempo palców trafiających mu w prostatę doprowadzało go do szału. Jego nabrzmiały fiut kołysał się po każdym drgnięciu i drżeniu ciała, rozsmarowując mu wilgoć na brzuchu.
- Uwielbiasz to, prawda? – szepnął mu Castiel w usta. – Uwielbiasz być wypełniany, nawet, jeśli to tylko palce – jakby chcąc podkreślić swoją opinię, przesunął palce tkwiące pod głową Deana dookoła niej i potarł środkowym wargi mężczyzny. Dean usłuchał bez wahania i wessał sobie czubek do ust. – Mmm, kurwa – szepnął Castiel. – Twoje usta, Dean. Co ja chcę zrobić twoim ustom.
W odpowiedzi Dean przygryzł palec, a drugi zestaw palców Castiela wepchnął się do środka, by intensywnie, zdecydowanie naciskać na przewrażliwioną już prostatę mężczyzny. Dean zakwilił, czując, jak jego zaniedbany fiut drgnął mu porządnie.
- Cas, proszę, KURWA.
Castiel tylko objął go mocniej, pocałował go silniej i zaczął go szybciej posuwać palcami.
Dean poczuł, jak ciepło, jasność, panika oraz jakiś wielki, miażdżący ciężar spadły na niego na raz, a potem doszedł. Biodra wystrzeliły mu w górę i zamarły w powietrzu, zaś Castiel trzymał go mocno, obserwując szeroko otwartymi, pożądliwymi oczami, jak całe jego ciało trzęsło się i dygotało w czasie orgazmu. Uda mu drżały, a ten gwałtowny dreszcz wędrował w górę, przez brzuch, a potem do ramion, które rzuciły się gwałtownie, kiedy osiągnął szczyt. Nietknięty fiut Deana rozlał gęste, lepkie nasienie, a mężczyzna jeszcze raz przygryzł tkwiące mu w ustach palce. Wtedy Castiel się poruszył i Dean zamknął oczy, opłakując łagodne ramię znikające mu spod szyi oraz palce wysuwające mu się z tyłka.
I wtedy to poczuł, nawilżoną główkę fiuta Castiela – znowu twardego, i poczuł się pod wrażeniem –napierającą mu na udo tuż przed tym, jak Castiel rozłożył mu nogi, uniósł biodra tak, że Dean leżał mu pod pewnym kątem na kolanach, po czym wszedł w niego jednym długim, gładkim ślizgiem.
- Cas! – wrzasnął Dean, prężąc się nad łóżkiem.
- Dean – stęknął Castiel, łapiąc go za biodra.
Dean drgnął ponownie, wciąż przeżywając swój orgazm, i pchnął biodrami w górę, wyciągając nogi na tyle, by objąć Castiela w talii.
- Pocałuj mnie, do cholery – jęknął, a Castiel posłuchał, nachylając się i nakrywając ciało Deana swoim, przy czym jednocześnie wsiąknął głębiej w tyłek mężczyzny. Dean stęknął, czując poruszającą się w nim twardość, po czym uniósł ręce i objął twarz Castiela, przyciągając ją do siebie, ich usta i biodra poruszały się razem niespiesznie. - Tak dobrze cię czuć – wymruczał mu Dean w usta i zdumiał się, widząc, jak te niebieskie oczy skupiły się na nim.
- Kocham cię, Dean – powiedział Castiel, akcentując swoje słowa lekkim pchnięciem, a potem wyprostował się znowu, trzymając mu nogi w rozwarciu.
- Ja też cię kocham, Cas – odparł Dean, uśmiechając się, i pchnął w górę, aby Castiel mógł wejść w niego jeszcze głębiej. Głowa Castiela opadła w tył, a Dean patrzył, oczarowany, jak pokryte potem ciało szeryfa wiło się po każdym pchnięciu, jak mięśnie brzucha dygotały mu wyraźnie za każdym razem, gdy całkowicie pogrążył się w jego ciele.
Patrząc na nieukrywaną rozkosz tańczącą na twarzy Castiela Dean zapomniał o tanim motelowym pokoju, o Bostonie i o Point Pleasant. W tych przelotnych, przesiąkniętych potem i wywołujących jęk chwilach jedyne, co Dean Winchester miał na myśli, to, że TO był jego dom. CAS był domem.
Ciemne włosy Castiela kapały od potu, kiedy poruszał się w rytm bioder Deana, ostre pieczenie i wypełniający go fiut doprowadzały Deana do kolejnego szaleństwa.
- Cas, proszę – szepnął. – Proszę, potrzebuję cię.
Castiel otwarł oczy, niebieski niemal zniknął, tak mocno rozszerzyły mu się źrenice, po czym pochylił się i znowu złączył ich usta, a potem krzyknął i rzucił się naprzód, wpychając się tak głęboko w Deana, jak zdołał. Castiel doszedł, wbijając się w niego mocno i szybko, wreszcie padł na Deana, choć ich wargi ani na chwilę się nie rozdzieliły.
Dean zakwilił mu w usta i wbił paznokcie w jego spocone plecy.
- Kocham cię, kocham cię – wyznał. Castiel zadygotał i odsunął się, wysuwając się z niego.
Dean zamknął oczy i skrzywił się po tej stracie, choć nie mógł czuć się pusty, gdy ciepłe ciało Castiela znowu się na nim rozłożyło, nakrywając go jak kocem. Dean objął kochanka, zamknął oczy i wdychał zapach ich wspólnego potu i seksu, wiszący w powietrzu.
- Kocham cię – wymamrotał Castiel, ukrywszy twarz w szyi Deana.
Dean wiedział, że powinni się ruszyć, wziąć prysznic i wreszcie iść spać, aby przygotować się do dalszej podróży do Bostonu następnego ranka, ale za bardzo był oczarowany równym wznoszeniem się i opadaniem pleców Castiela, kiedy ten usiłował odzyskać oddech. Zaplątany w ramionach swego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa, leżąc w motelowym łóżku w samym środku niczego – w połowie drogi pomiędzy miastem, w którym dorastał, a miastem, w którym mieszkał przez większość dorosłego życia – Dean wreszcie zrozumiał pożegnalne słowa Razjela. CIESZ SIĘ TERAZ, DEAN. JESTEŚ W DOMU.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Linmarin
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:05, 19 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jezusie @.@ Zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie poprzednia scena to moja ulubiona. Ta w oryginale nie zrobiła na mnie aż takiego... Wrażenia. Hufff. Krwawię z miejsc, o których istnieniu w ogóle nie zdawałam sobie sprawy. Chryste. Mam zamiar urządzić reread całości i wypowiedzieć się choć śladowo logicznie. W tej chwili całą krew z mózgu mam w policzkach. Pat, ta 'seria'... Słów mi brak na to, jak epicki był to pomysł *^*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patusinka
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 6911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Balbriggan, IE Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:11, 19 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki :D Skoro całe PP jest trochę za długie, jak na moje chęci, to chociaż najsmakowitszymi kąskami zarzucę :) Do wcześniej planowanych krótasków dołączają BUNNY EARS :)))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hashuniu
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Linmarin
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 5382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:25, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Chciałam tylko powiedzieć, że czytanie destielowych ficów na głos i pod wpływem miażdży system. Wymiata. Ssie z połykiem. Pat sprawdza się w roli i w ogóle. Kiedy to piszę, wydaje mi się to cholernie zabawne :D Also: whisky miażdży system, wymiata i ssie z połykiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hashuniu
Yaoi! YAOI!
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:07, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nagrajcie audiobooka:)
//Edit: Wrzucę jeszcze kilka fot z sesji promującej 9 sezon:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez hashuniu dnia Nie 1:08, 22 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|