Podziel się Supernaturalem

Linmarin

Kiedy Daphne jest miła i fajna jest jeszcze gorzej xD Nie bądź fajna. Mam cię głęboko nienawidzić i masz totalnie nie pasować do Casa :X

antique

Daphne nie jest zła, ale wkurza mnie jak matkuje Casowi XD nie mówiąc już o tym, że nie ma dwóch równie niekompatybilnych osób jak ona i Cas XD Dobrze, że potem się spiknie z~ z kimś. Kto naturalnie nie jest Casem. Spojler to nie za duży, w końcu wiadomo jaki jest endgame tej historii XD

//Kończę czytać Tramps Like Us. Yay me! XD gdybym nie była od rana w pracy w której należy zachować jako-taką twarz, zbeczałabym się totalnie na scenie ślubu @_@
Poza tym totalnie zgadzam się z Deanem: tylko dlatego, że ktoś spoczywa na łożu śmierci nie należy mu wybaczać wszystkich świństw popełnionych za życia ><

Linmarin

Ja zaczelam pochlipywac od momentu, kiedy Dean spal u Bennyego, zeby nie widzieli sie przed slubem (>///<) Taaaka slodycz!
Also: jesli Daphne kogos sobie przypiknie, to niech sie spieszy. Wypadu na plaze az zal czytac. W ogole Cas i jego rozkminy o ojczymostwie. Geez. Nic, dzisiaj obiecalam sobie nie robic przerw na inne, krotsze ficzki. Dasz rade Lin, wkurw pieknosci szkodzi, a ty nie mozesz pozwolic sobie na rozrzutnosc w tej kwestii.

patusinka

Lin, dalej zrobi się lepiej :) Przepękaj ten przydługi wstęp :) Za cholerę nie pamiętam, kogo przygrucha sobie Daphne...
Czekam na pociąg, a nogi wchodzą mi w tyłek...

Linmarin

Na razie widać, ze Cas troszeczkę pęka, bo czuje, jakby zakochiwał się nie w tej osobie, w której powinien^^

patusinka

Ale że to jest very slow-building romance, to na konkrety przyjdzie ci poczekać :)

antique

Ja pamiętam kogo przygruchała sobie Daphne i nigdy nikogo tak nie shipowałam jak tych dwoje, przysięgam XD

Ja strasznie lubię ten slow building w FB :3

patusinka

To, co napiszę, może się wam wydać smutne, ale naprawdę nie widzę innego wyjścia.
Zawieszam tłumaczenia. Ostatnimi czasy zaczęło to bardziej przypominać obowiązek, nie zaś przyjemność, jaką kiedyś było. Nie wiem dokładnie, jakie są po temu powody, ale przypuszczam, że po pierwsze jest to potworne zmęczenie po pracy, które nie ustępuje nawet po odpoczynku, a po drugie - wypaliłam się. Nie oznacza to, że zrywam z SPN. Co to, to nie. Nadal będę czytać ficzki i polecać wam co ciekawsze, zamierzam też doprowadzić do końca te dwie historie, jakie aktualnie tłumaczę, czyli ficzek BDSM oraz PODWIEŹĆ CIĘ. Ale cokolwiek miałam w planach, ulega odłożeniu na bliżej nieokreśloną przyszłość. Mam nadzieję, że zrozumiecie...

antique

Słońce, to nigdy nie miał być dla Ciebie obowiązek! Jeśli tak zaczęłaś czuć, to jak najbardziej powinnaś zawiesić prace. Tłumaczenie powinno sprawiać Ci przyjemność, nie zaś doprowadzać do kurwicy w momencie, kiedy sama jesteś zmęczona po pracy. My sępy się z tym pogodzimy. Z resztą i tak obdarowałaś nas tyloma cudnymi historiami, że będziemy Ci totalnie wdzięczne na całe życie. Bo wiesz, Patuś:

Więc, zrób sobie tyle przerwy, ile potrzebujesz. Jeśli kiedyś będziesz chciała wrócić do tłumaczeń, będziemy się cieszyć. Jeśli nie, to nie. Najważniejsze, żebyś się do niczego nie zmuszała.

Z innych wieści, przeczytałam Chasing Cars. Mówiłaś Lin, że strasznie Ci się to podobało i I feel you, bo to było bossssssskie i słodkie, i w ogóle aww :3

patusinka

Jedno z piękniejszych college!au, jakie czytałam :) A kiedy po striptizie Casa panowie wreszcie doszli do porozumienia w sprawie swojego związku, bardzo się cieszyłam :) W ogóle ta historia jest niesamowicie ciepła :)
EDYTKA: chcę wam polecić A BEGINNER'S GUIDE TO COMMUNING WITH THE DEAD. Bardzo fajny ficzek, Cas w roli istoty bardziej nadprzyrodzonej od aniołów, Dean jako czarownica o zakazanych zdolnościach nekromantycznych - jest fajnie. Ficzek może nie najwyższych lotów, ale doskonały na odprężenie się.

antique

Jest cudne! Słodkie, urocze, delikatne i takie cieplutkie, że mięknie serce. Wszystko w nim kocham. Od skarpety z inicjałem C, przez brokat na ciele Deana, poprzez to jak do siebie docierali, oraz to jak Dean się oburzał jak pomawiano ich o związek, po kosmitów i zdjęcia pianina/gitary. Wszystko jest w tym fiku idealne <3

Ja czytam właśnie The Prohpet Must Die. A ja muszę powiedzieć, że to dossssskonały przykład dobrego SU osadzonego w realiach późnego sezonu ósmego :3 przypomina mi się mój ulubiony Hands From Which All Things are Built <3

patusinka

Czytałam o tym tytule wiele dobrego, ale jeszcze się z nim nie zapoznałam. Na razie czytam sobie trzyczęściowego cocklesa z Mishą jako płatnym mordercą-psychppatą i Jensenem jako eks-strażnikiem więziennym, sporo młodszym :)

Linmarin

Omg. Laptop mi zdycha a ja mam tyle do napisania i co- i z telefonu? ._.
Ok, więc na początek: Pat, Kochanie, wiesz, jak ubóstwiam i kocham Twoje tłumaczenia. I te, które czytam i pierwszy raz i te których oryginał znam. I nie mówię, że nie rusza mnie fakt, że ogłaszasz zawieszenie działalności, bo i tak nikt by mi nie uwierzył :D Ale antique ma rację. Najważniejsze, żeby to co robisz sprawiało przyjemność Tobie, jeśli przestało- za nic nie powinnaś się zmuszać. Tym bardziej, że relaks jest Ci potrzebny. No. I wiecie, co teraz zrobię? Przeczytam sobie swoje śliczne, ilustrowane MT.
Also: dziewczyny, jak długo Cas będzie ciągnął na dwa fronty? :'D
Swoją drogą- dwa dni w ogrrromnym, remontowanym właśnie od podstaw domu w samym środku lasu. Um. UM.

patusinka

Na dwa fronty? Dobrze ponad połowę ficzka, jeśli pamiętam...
Co to za dom?

Linmarin

Jeeesu, jestem na 23%... Podoba mi się ten fic, ale i irytuje mnie. Momentami bardziej irytuje niż podoba.
Mój wujek kupił sobie opuszczoną przez X lat willę (ranczo? Duży dom? Nie wiem, jak to cholerstwo nazwać) kilkanaście kilometrów w głąb lasu. Zaczął ją remontować (zwalone posadzki, gołe ściany, creepy as fuck) i pojechaliśmy do niego na dwa dni, pooglądać i poświętować zakup.
Lin spała z nożem pod poduszką. Toć w samych stajniach przez lata mogło się zalęgnąć wszystko, od wendigo po psychopatę z siekierą.