Podziel się Supernaturalem

hashuniu

O.o normalnie rozpusta! Dwie wrzuty jednego dnia:) Miła niespodzianka po pracy:)
Seks był wspaniały, jak zwykle. W obu. Nic dodać, nic ująć. I był Gabe z niewyparzoną mordą. I Dean wizualizował sobie padlinę. I nie pomogło mu, bo i tak miał fantazje erotyczne w jakości high definition. I namiot postawił. A potem to już było tylko ciekawiej XD
Fic "uszaty" mnie rozwalił. "Cóż, w takim razie mógł też sobie jak króliczek poskakać na jego fiucie." XD To takie jakby podsumowanie :D

Oglądałam dzisiaj na YT fragmenty Supernaturala z ruskim dubbingiem :D Ostatni raz tak się śmiałam, gdy słuchałam ruskiego hip-hopu, ale SPN w tej wersji bije go na głowę xD Dean:"Suka". Sam:"Pridurak". Dentyści nie powinni lampami po oczach świecić, ale to ludziom zadawać zamiast podtlenku azotu, znaczy się, gazu rozweselającego xD Przepona mnie boli...

patusinka

O Jeżu malusieńki... SPN po rosyjsku :DD

Linmarin

Ok. Będzie długo, przykro mi. Nie, w zasadzie ani trochę mi nie przykro. I musi być długo, bo...! Resztki poczucia przyzwoitości nie pozwalają mi tu wrzucić mojej wymiany smsowej z Pat, ale zostawiła mnie bez krztyny tlenu w promieniu czterech metrów, whiperwentylowałam wszystko na raz. Short fuse skończyłam wczoraj- i zguviłam internet w trakcxie- ale może to i dobrze, bo cała moja wypowiedź wyglądała jak ruski dywanik spleciony z OMÓJBOŻE i SZCZENIACZKA, OGARNIACIE, SZCZENIACZKA i trochę J KIONUJKRDIBNSJMNPIOJMNBJMWOICFNJKA ;_;
Nie lubię 'normalnych' mpregów, ale te alfa/omega!verse ubóstwiam. W ogóle ubóstwiam dynamikę alf i omeg. I emocje i deanowa zaborczość i casowa uroczość i dobry, porządny, penetrujący, zaborczy seks. Yup, better than coffie. Pat, jak po każdym jednym Two9im tłumaczeniu, chylę czoła nad warsztatem.
No, więc tak to mniej więcej wyglądało, życie było cudowne, oczekiwanie na kolejną wrzutę mrowiło w kościach, ale głosik w głowie piszczał, żeby nie być suką i czekać spokojnie na dupie.
A. Tu. DWA. Cudowne. CAŁE. Ficzki. Pat, gdybyś nie istniała, to ja bym Cię kuźwa wymyśliła.
Awww, Cas jesy tak uroczy, że CHICHOCZĘ, a Dean nie jest ani trochę lepszy, dupek.
"To było, kurwa, słodkie." Co ty, kurwa, nie powiesz ._.
"Ponieważ on potrzebuje CZEGOŚ, co mógłby krzyczeć, kiedy sobie obciąga z twojego powodu." moja dieta ma się tak, ze właśnie wpierdalam lody i daję słowo, ulepię całe w pomnik małego Gabrysia.
... kiedy miałam 23 lata chodziłam z siedemnastolatkiem...
Ajjj, Cassy, nie wsiada się do obcych samochodów. Przecież siedzący w nim Dean Winchester mógłby cię porwać, zamknąć w piwnicy i regularnie gwałcić.
...
. . .
Niech Cię, Mamo, za Twoje pieprzone 'dobre rady'. Niech Cię.
"Na przykład na zdechłych szczeniakach i kociakach. Na czymś mniej stójkogennym." czym najlepiej sczyścić lody z monitora...?
O bogowie. To jedna z tych scen- nie, tych ficów- które są napisane tak, że lewe płuco rucha cię między żebra. Od początku do końca jest diabelnie gorąco, i nawet sam seks nie moze sobie po prostu być, musi mieć co najmniej kilka tych śliczniutkich, maleńkich kinków cudnie rozpisanych i jeszcze cudniej przetłumaczonych, żeby ciskały człowiekiem jeszcze BARDZIEJ. I po tym wszystkich serwują nam "bo cię *flufffluff* lubię *fluff*chciałbym cię znowu *fluffluff* zobaczyć *Lin dochodzi, wybucha i pokrywa wszystkie ściany w pokoju watą cukrową. Di end.*"
Bogowie, trzy głębokie wdechy przed uszkami. Króliczymi uszkami. Są jacyś bogowie od fluffaśności? Bo chyba podpadłam. Z drugiej strony mogę tak umrzeć, proszę bardzo. Tylko niech mnie ktoś, na Boga, pomaluje do trumny.
Wiecie co? Wyobrażam sobie młodego Casa z niewinnymi, niebieskimi ślepkami w tym stroju, i gdybym była facetem moja stójka pewnie właśnie złamałaby biurko na pół, ale później wdarł mi się w umysł obraz Casa- Castiela, z tym zarostem i cholernie poważną miną i tym głosem i po prostu ten wieczór nie mógłby być już lepszy.
"Ha, kto by pomyślał? Cas chciał, by polować na niego jak na króliczka. Cóż, w takim razie mógł też sobie jak króliczek poskakać na jego fiucie.",vklnbjkldvmgbimjcvgujnfgijbgujns
Skończyłam. Sama końcóweczka była uberurocza, ale za krótka, by zmyć fakt, że czuję się jakbym siedziała nago w autobusie. Um. Po takim fragmencie tak sobie po prostu pisząc na forum :hamster_redface:

Pat, jesteś niemożliwie cudowna @.@ Przetłumaczone jest jak zwykle... Hufff. Ubóstwiam Cię.
Swoją drogą, przy czym ja mam się teraz wyciszyć, przy daily grind?!

patusinka

To się cieszę :) Następne mam w planach WALK A MILE :)
Zabrałam się za CARRY ON i na razie robi się coraz ciekawiej. Ficzek jest głęboko emocjonalny i prawdę mówiąc to przy tej emocjonalności nawet seks blednie. O reszcie wrażeń wypowiem się później.

hashuniu

Łaaa... Brzuch mnie boli xD Skutki łażenia po ruskim fandomie są takie, że znowu nie mogę przestać się śmiać :D Ten utworek + video... SuperNatural :DDD

antique

Przyznaję się. Nie miałam czasu dziś czytać (ale przeczytałam komentarz Lin i dziewczyno, wiesz że wymiatasz, co nie? XD), bo cały dzień siedziałam nad pracą. Jutro o 11 idę do promotorki i się okaże, czy mi zaliczy seminarium, czy nie. Trzymajcie kciuki ^^;

Patuś, daj znać, czy Carry On wart jest przeczytania. Opinię ma świetną, ale trochę się boję ^^; Ja z kolei poczytuję Named i~ Chryste Panie, dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. I z tak cudownie rozpisaną mitologią anielską. I... spadły mi kapcie, jak się akcja rozwinęła. I nawet przestałam się bać Oneiroi (ta sama autorka), bo jeśli jest tak dobry, jak Named, to będzie przewspaniały @_@

patusinka

Antique, trzymamy kciuki :)
Skończyłam CARRRY ON, bo po prostu nie mogłam się oderwać. Jest wspaniały :) I cały czas ściska za serducho, ale w jakiś taki... melancholijny trochę sposób. Zaś końcówka absolutnie rządzi. Tak, jest happy end. I jest piękny.

Linmarin

patusinka

Się, Linuś, nie martw, wyjdzie to zupełnie inaczej, niż myślisz :) I nie bój się czytać.
Ruski film obejrzałam. Poprawiacz humoru instant :)))
Zabieram się za NAMED.

Linmarin

Ja albo czytam totalnie bez zrozumienia, albo w czasie ściągania zgubiłam kilka stron. Dlaczego Cas tak się strasznie uparł, żeby być na górze? Ma to jakikolwiek inny cel poza a) bo chce b) bo Dean nie będzie musiał kręcić scen a Alisterem, kiedy Cas skończy trening? Nie zrozumiałam czegoś, nie ogarnęłam? ._.

patusinka

Linek, z obu tych powodów :)

Linmarin

No to już wiem, że mogę być na niego zła nie bojąc się, ze jestem zła bez powodu. Znaczy, Cas nigdy wcześniej- przed Deanem nie przespał się z facetem, tak? I z Deanem spał... Dwa razy? A teraz jest cały albo nie śpimy ze sobą w ogóle, albo ja jestem na górze. A cholerny Dean się boi. Dajże mu czas, nosz kuźwa. Cas trochę za bardzo się wczuł w całą tę dominację. I ta kłótnia w pokoju, gdzie się przebierali, bez sensu. Pomijając fakt, ze dał się zerżnąć Alisterowi, ok, to porno trening jest, ale mnie jak na razie ten trening raczej slaveowo wygląda. Chyba, że Cas odskrył w sobie naturalnego dom'a. Ok. Czytam dalej.

patusinka

Skończyłam NAMED. O Boże... Jestem wstrząśnięta, zmieszana i inne takie. Świetny fik i z happy endem @.@

Linmarin

Nie myślałam, że kiedyś to powiem, ale nowe zdjęcia promujące są świetne.

No jestem zachwycona.

patusinka

Wiem, już widziałam. MISHAAAA!!!!