Nasze zdjęcia

patusinka

Zeby nie stanik z wypelnieniem, to by bylo o polowe mniej... hamster_abandoned:

Nina, po cholere ci ost? mitogc ma ponad 800 i nic, wiec nie zadaj niemozliwego :DDD

mitogc

ile mam? O.o
fakinshit...............

ale serio, wszystkie wyglądacie Cudnie - i Mooniak (świetne zdjęcie! swoją droga masz mega-pozytywną twarz ^^ fantastycznie :3)
i Pausinka, wyglądasz świetnie!!

a co do rozmiarów... ja chyba tez nosze 40 albo 42 i co prawda jestem za diecie ale kurde... każdy jest taki jaki jest i tyle.
Wcale nie uważam Ali żeby było Ciebie za duzo.
Ba! znam naprawde duze osoby, które uważam za prześliczne i o niebo ładniejsze niż niektóre "żylety". Więcej ciała do kochania i tyle :3

ps- a duze cycki wcale nie są fajne... wiecie jak cieżko stanik kupić?
bogu dziękuję ze przy moim rozmiarze bez stanika jeszcze jakos wyglądam...
i ten.. ja nie wiem co to wypełnienie, jakbym walnęła stanik wypełnieniem to już w ogóle bym wyglądała jak mobilny bar mleczny
hamster_abandoned:

chętnie bym sobie trochę zoperowała (ale cicho, bo jak powiem mojemu mężowi, ze znowu chce się kroić to mnie wyrzuci oknem~~)

Mooniak

Mitogc ale czasem to nawet niektórzy lekarze zalecają operację zmniejszenia piersi... Jeśli są za duże to mogą mieć mega zły wpływ na kręgosłup...
Ja nie mam aż takiego problemu, ale były momenty, kiedy biuścik dawał mi w kość... Np. w-f w źle dobranym do tego staniku(jakoś mi nie wyszło kupowanie sportowego)... O to była masakra XD.

Aaa i dziękuję za komentarze do zdjęcia, bardzo mnie milutko jest :hamster_bigeyes:

mitogc

Nie no aż tak żle nie jest, to taki mój kaprys no...

Mooniak

No to faktycznie, o kaprysach warto się z mężem dogadywać, może jednak coś ugrasz (;
Z moim stoczyłam ciężką batalię o farbowanie włosów na rudo, moich oczywiście. Buntował się i buntował, ale w końcu odpuścił... (;

A tak swoją drogą to powiedziałaś "znowu chce się kroić"... Znaczy - znowu masz taki pomysł, czy już kiedyś poszłaś pod nóż? O ile mogę zapytać...

mitogc

a więc byłam pod nożem bo się już raz poprawiłam.
Pierdoła ale zawsze :3
Jak mi coś przeszkadza i jest moim mega kompleksem to czemu mam sobie samej nie pomóc w samopoczuciu?

Pokroiłam sobie uszy - mimo że wszyscy mówili ze nie musze ale ja to kurde widziałam. z resztą do tej pory mam fetysz uszu i się na nie po prostu patrze O.O
Jak zobacze człowieka z brzydkimi uszami to mi go szkoda xD

a z męzem nic nie ugram bo on jest zachwycony obecnym stanem rzeczy a mnie tak z wygody się uwidziało~~
z włosami nie mam problemów żadnych, troche tylko się krzywi jak chce się piercingowac i tatuować ale to też jest do ugadania bo na stope i plecy mam przyzwolenie tylko pieniędzy nie mam >_<

Mooniak

Kurcze z jednej strony podziwiam Cię, ja to bym się bała dać pokroić... Ale ja to się w ogóle długie lata bałam bólu... Powiedzmy, dopiero od 2-3 lat potrafię bez totalnej histerii iść do dentysty, więc no ^^" traumatyczne dzieciństwo jednak robi swoje, ale cii...

Z drugiej strony! Wpadł mi w ręce ostatnio artykuł o babeczce, która od marca(albo maja?) zeszłego roku nie patrzy w lustro. Postanowiła, że zrobi taki eksperyment i przez rok nie spojrzy. Chce się przekonać, jaki wpływ ma na nasze samopoczucie to, jak się postrzegamy. Nauczyła się robić jakiś podstawowy makijaż, zakładać szkła kontaktowe, czesać itp. bez spoglądania w lustro...
I tak sobie myślę, że to, jak siebie postrzegamy, nie zależy często od tego, jak wyglądamy w danej chwili, ale jak się czujemy i przez pryzmat tych uczuć nasz obraz ulega trochę zakłamaniu...
Są takie dni, że wstaję rano, patrzę w lustro, totalnie rozczochrana, zaspana i wymięta, a sama dla siebie wyglądam super niesamowicie i och i ach i mogę stać i patrzeć i się zachwycać XD a są takie dni, że choćbym się nie wiem ile nawygimnastykowała przed tym lustrem, jak bym się nie ubrała, nie uczesała i w ogóle, to zawsze będzie źle ^^" i w sumie na podstawie takich niestałych chwilowych załamań nie umiałabym podjąć decyzji "hej ho hej ho pod nożyk by się szło!"...

Jaaaki elaborat X.x przepraszam ^^"

mitogc

ale ja też sie boję bólu...
no ok nie boje się bólu w sumie bo piercingowanie mnie bawi O.o i uważam je za przyjemne - bardziej sie psychicznej przemocy boje bo ja przeżywam wszystko jak mrówka ciąże pozamaciczną więc u mnie trauma z bele czego się kręci sama~~
ale dentysty boje się do dzisiaj - pójde jak musze ale to dopiero wtedy jak prochy przestają działać... (dziękuję boże za mocne zeby, dziękuję!!)...
Boje się dentologa panicznie - chyba prędzej poszłabym pod nóż bez znieczulenia...
(swoją droga uszy robi się na miejscowym i nie boli ale kurde wiesz co ci tam robią... i słyszysz :P a przypalanie naczynek krwionośnych mega xD... za to jak znieczulenie schodzi to na tramalu jedziesz kilka dni =.=)

a z postrzeganiem się zgadzam - ja słyszałam o innym eksperymencie ale cholerka zapomniałam dokładnie jak to szło. bynajmniej sprowadzało się do tego, że własnie nasze postrzeganie samych siebie nie ma nic wspólnego z tym jak rzeczywiscie wyglądamy w danej chwili.
Postrzegasz selektywnie - widzisz to co chcesz widzień a nie widzisz tego co nie chcesz i już. z reszta myślę że tak samo patrzymy na innych ludzi. A jak dodasz do tego natręctwa - jak moje z uszami np. i to że zawsze patrze na kolor oczu (wiecie, ze ja przez kolor od razu cechy ludziom przypisuje? O.o tak samo znaki zodiaku... no wariatka jestem~~) - to już w ogóle całkowicie obraz masz zakrzywiony :3

Mooniak

Aaa ja się zastanawiałam nad przypalaniem naczynek w nosku, ale teraz się znowu wystraszyłam, buuu XD trudno, trzeba przeżyć te 10-15 minutowe krwotoki z nosa i już XD jak to mówią "deal with it!" :D

Ale! Napiszę do Cię na priva co by za bardzo nie offtopować już tu :D

patusinka

Mitogc, a jaki jest twój znak zodiaku?

mitogc

Ja się śmieję, ze jestem tym 13 znakiem xD
Nie no, ponoć osoby urodzone na przełomie znaków są... "inne" O.o
przeczytałam kiedys określenie, ze sa "spod ciemnej gwiazdy"
hamster_abandoned:

Ja w zależności od kalendarza jestem ostatni dzień Lwa albo pierwszy Panny...
Przyznaje się do Lwa.

Najlepsze jest to że dwoje moich najbliższych przyjaciół czyli Shiro i Ito (mój MG) też są z przełomów znakowych :P

Mooniak pisz gdzie chcesz :3
a przypalanie było straszne tylko dlatego że było przy samiuśkim uchu.
każdy syk się słyszy.
Swoją drogą to całe krojenie dorpwadziło mnie do uśnięcia na stole xD
ale się na mnie chirurg dał xD
i w ogole był długowłosy!
jak go zobaczyłam od razu mi się lepiej zrobiło xD

Sasanka

Nina

W sumie to mimo iż narzekam na mały rozmiar swoich cycek, to nie dałabym ich sobie napchać, nawet gdyby mi ktoś fundował operacje... bo wydaje mi się że wyglądałabym nienaturalnie i wulgarnie, bo mam dość duże przewężenie w tali.
I w sumie z tymi kompleksami to tez jest ciekawie, bo czasem ktoś właśnie coś poprawia i wszyscy uważają, że gorzej mu z tym, ale on się pozbył kompleksu i jest szczęśliwy. Kiedyś oglądałam program w którym babka sobie koniecznie chciała wyprostować nos i co? i po wyglądała po prostu całkowicie nijako, jak fragment szarego tłumu z animca. Ale ona była szczęśliwa.

mitogc

Mooniak

Aaa tak a propo znaków zodiaku... Słyszałyście kiedyś o horoskopie 36 barw Flammariona? Jakby coś to mam na kompie i mogę podesłać.
W każdym razie facet bardziej to rozbudował i określił barwę dla każdej "dekady"... To bardziej taki opis charakterów niż przepowiednia czy coś.
Ja jestem żółta, według niego. Ale cholercia - wszystko mi się zgadza, co do słowa niemal :D